Jak co roku od kilku lat, wakacje spędziliśmy w Chorwacji. Grudzień to dobry czas na różnego rodzaju podsumowania, dlatego dziś zapraszamy Was do tradycyjnego wpisu dotyczącego naszych chorwackich wakacji. Gdzie się zatrzymaliśmy, co zwiedziliśmy, jakie mamy wrażenia z kolejnej podróży do Chorwacji?
W tym roku, tak jak w poprzednich latach, Chorwację odwiedziliśmy dwukrotnie. Nasz pierwszy pobyt przypadł na drugą połowę czerwca i początek lipca. Drugi raz zameldowaliśmy się w Chorwacji w pierwszej połowie września. I chociaż docelowym miejscem naszej podróży kolejny raz okazała się dolina Neretwy i okolice półwyspu Pelješac, to jak zawsze udało nam się odwiedzić zupełnie nowe miejsca i wrócić do domu z pięknymi wspomnieniami.
W tym wpisie przeczytacie o:
- Gdzie się zatrzymaliśmy w Chorwacji w 2024 roku?
- Co zwiedziliśmy w Chorwacji?
- Gdzie nocowaliśmy w podróży do Chorwacji i w drodze powrotnej do Polski?
- Pogoda w Chorwacji w 2024 roku
- Wakacje w Chorwacji 2024 – podsumowanie
Zapraszamy do lektury i do dzielenia się swoimi doświadczeniami w komentarzach.
Gdzie się zatrzymaliśmy w Chorwacji w 2024 roku?
Tak się ostatnio składa, że nasze wyjazdy wakacyjne możemy zacząć planować dosłownie w ostatniej chwili. Nie jest to korzystna pod względem ekonomicznym opcja, gdyż nawet w czerwcu i we wrześniu trudno o dobrą ofertę, jeśli rezerwacji dokonujemy w ostatniej chwili. Dlatego w takich sytuacjach w dużej mierze korzystamy ze znajomości, które mamy. W ten sposób w czerwcu ponownie zawitaliśmy do Opuzen, a we wrześniu do Komarnej. Czy żałujemy? Absolutnie nie. Położone nad brzegiem Neretwy miasto Opuzen i Komarna usytuowana na wybrzeżu Adriatyku to doskonałe wakacyjne wybory. Ze względu na bliskość półwyspu Pelješac, Dubrownika, Bośni i Hercegowiny, a także Riwiery Makarskiej i wysp jak Korčula czy Hvar, za każdym razem odnajdujemy coś nowego.
Co zwiedziliśmy w Chorwacji?
Nasz czerwcowy pobyt w Chorwacji okazał się nieco wymagający. Niemal tydzień wakacji spędziliśmy na przechorowaniu przyniesionego z przedszkola wirusa, który postanowił zdradziecko zaatakować nas w Opuzen. Czasu na zwiedzanie nie było więc tyle, ile byśmy chcieli. Chcąc nie chcąc, ograniczyliśmy się do miejsc, które dobrze znamy. Przemierzyliśmy całą dolinę Neretwy, plażowaliśmy w Komarnej, a także Žuljanie, Prapratnie i Trpanju na półwyspie Pelješac, odwiedziliśmy zrujnowaną twierdzę Smrdan Grad, pięknie utrzymane arboretum w Trsteno, a w drodze powrotnej spędziliśmy dwa dni w Zagrzebiu.
Wrzesień zdecydowanie bardziej sprzyjał zwiedzaniu, choć warunki pogodowe były dość wymagające. Ponownie odwiedziliśmy Zagrzeb, Varaždin, Čakovec, Orebić i Potomje na półwyspie Pelješac, Gradac na Riwierze Makarskiej. Udało nam się zwiedzić Herzeg Novi na terenie Czarnogóry, wyspę Hvar, Szybenik w środkowej Dalmacji, czy zamek Trakošćan w północnej Chorwacji. Zwłaszcza wyspa Hvar okazała się prawdziwym odkryciem. Gorąco Was zachęcamy do odwiedzenia miejscowości Jelsa czy Stari Grad. Szczegółowe relacje z tych wypraw znajdziecie już na blogu (wystarczy kliknąć w podlinkowane słowa).
Gdzie nocowaliśmy w podróży do Chorwacji i w drodze powrotnej do Polski?
W czerwcu w drodze do Dalmacji zatrzymaliśmy się w miejscowości Sveti Ilija, gdzie zdecydowaliśmy się na nocleg w domu na wyłączność. Szczegóły związane z tym noclegiem znajdziecie we wpisie Nocleg w północnej Chorwacji. Z kolei w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Zagrzebiu. Pierwotnie mieliśmy inne plany, ale właściciele domu, który wynajęliśmy, w dniu przyjazdu odwołali naszą rezerwację. W tej niekomfortowej sytuacji Booking zaoferował nam nocleg w Zagrzebiu, w położonej nieco dalej od centrum dzielnicy Donja Dubrava. To był strzał w dziesiątkę. Apartament na wynajem był po prostu fantastyczny (w absolutnej czołówce najlepszych miejsc, które kiedykolwiek wynajmowaliśmy), do centrum można było szybko dojechać tramwajem, w okolicy znajduje się fantastyczna restauracja, prawdziwy lokalny targ, liczne kawiarnie, piekarnie i supermarkety, a do tego cisza i spokój.
Tak nam się spodobało, że w trakcie wrześniowej podróży jako nocleg w trasie do Dalmacji wybraliśmy ten sam apartament. Nie było to proste, ale dzięki znajomości, którą nawiązaliśmy z właścicielką apartamentu, udało nam się zdobyć nocleg w ostatniej chwili. Natomiast w drodze powrotnej zdecydowaliśmy się na kilka noclegów w mieście Čakovec, w apartamencie, który wynajmowaliśmy we wrześniu zeszłego roku. Potraktowaliśmy to jako sprawdzoną miejscówkę i nie zawiedliśmy się. Po roku serdecznie przywitaliśmy się z tym samym właścicielem i odkryliśmy, że apartament jest cały czas świetnie utrzymany.
Polecamy Wam, aby kontaktować się bezpośrednio z właścicielami apartamentów, które szczególnie przypadły Wam do gustu. Oszczędza to sporo czasu, a często nawet pieniędzy.
Pogoda w Chorwacji w 2024 roku
Pogoda w Chorwacji jesienią jest zazwyczaj dobra i sprzyjająca turystom – trafiają się upały, trafiają się dni z deszczem. W tym roku mieliśmy jednak do czynienia z pogodowymi ekstremami. Pierwszy tydzień naszego drugiego pobytu okazał się wyjątkowo – jak na wrzesień – upalny. A drugi tydzień zapewnił nam atrakcje pogodowe, z jakimi jeszcze się nie mierzyliśmy. W niedzielę w Gradcu z nieba spływał żar. W poniedziałek w Komarnej powitały nas gęste, ciemne chmury z deszczem tak ulewnym, że most Pelješki został szczelnie zakryty. Sprawdzając na bieżąco prognozy pogody, postanowiliśmy uciec do Czarnogóry. Jednak warunki zmieniały się tak szybko, że ostatecznie Herzeg Novi zwiedzaliśmy w deszczu. I tak mieliśmy szczęście, że nie wybraliśmy się do Dubrownika, gdzie ulewa kompletnie zalała Stradun. Najtrudniejszy był jednak wieczorny powrót z Czarnogóry. Wprawdzie widok na Dubrownik, który raz po raz był rozświetlany przez błyskawice, był zjawiskowy, jednak droga w ścianie deszczu i wodzie spływającej z góry strumieniami na asfalt, była jednak nieco wymagająca.
Kolejnego dnia, ku naszemu zaskoczeniu, słońce wstało jak gdyby nigdy nic, dzięki czemu bez przeszkód wybraliśmy się na zwiedzanie wyspy Hvar. Następne dni były ciepłe i słoneczne – plażowaliśmy w Komarnej, w drodze powrotnej do Polski zwiedziliśmy Szybenik. Ale gdy dojechaliśmy do Čakovca, w którym zaplanowaliśmy weekend, temperatura spadła do 10 stopni. Plany odwiedzenia Słowenii odłożyliśmy, że względu na powódź, jaka przechodziła przez kraj. A już w trasie powrotnej nadłożyliśmy sporo drogi ze względu na zalaną autostradę w Czechach.
Wakacje w Chorwacji 2024 – podsumowanie
Tegoroczne wakacje ponownie spędziliśmy w Chorwacji. Czy żałujemy, że nie wybraliśmy oferty all inclusive w dowolnym europejskim kraju? Zdecydowanie nie. Chorwacja ma dla nas niezaprzeczalny urok, zwłaszcza, że zawsze staramy się wybierać miejsca, w których masowa turystyka nie jest jeszcze mocno rozwinięta. Pomimo faktu, że poruszamy się w znanych nam rejonach, za każdym razem udaje nam się zwiedzić coś nowego. Niezaprzeczalnym atutem – w trakcie podróży z małym dzieckiem – jest również dostępny w każdej chwili samochód, który pomieści wszystko, co jest nam potrzebne poza domem.
Kolejna zaleta, która wiąże się z powrotem do znanych miejsc, jest powrót do ludzi, których znamy. Ludzi, z którymi udało nam się nawiązać serdeczne relacje. To bardzo wiele ułatwia zwłaszcza w sytuacji, kiedy pojawia się jakiś problem, jak np. choroba czy usterka w samochodzie. Kiedy chorowaliśmy co rusz dostawaliśmy prezenty w postaci świeżych owoców czy soków. Posiłek na wynos z ulubionej konoby? Żaden problem, jeśli dobrze znasz właścicieli. Dla nas podróże to nie tylko miejsca, ale przede wszystkim ludzie, których spotykamy na swojej drodze.
Czy Chorwacja ma jakieś minusy? Pewnie, że ma i zdajemy sobie z nich sprawę. Największym minusem są chorwackie ceny, które z roku na rok są coraz wyższe. Rosną ceny noclegów, ale jeszcze bardziej rosną ceny „na mieście”. Nasza ulubiona sałatka z ośmiornicą, która jest po prostu przystawką, to wydatek rzędu niemal 20 EUR. Ponadto chorwacki rząd zapowiada dodatkowe opodatkowanie lokali przeznaczonych na wynajem krótkoterminowy, co ma zapewnić dodatkowe wpływy do budżetu, ale również rozwiązać problem niedoboru mieszkań. Wszystko to może jeszcze bardziej podnieść ceny wynajmu domów wakacyjnych w Chorwacji w najbliższych latach, i to już w 2025 roku.
Wybieracie się do Chorwacji w 2025 roku? Może zainteresują Was wpisy:
Na razie brak komentarzy dla wpisu: Wakacje w Chorwacji w 2024 roku
Możesz dodać pierwszy komentarz i rozpocząć dyskusję