Będąc na Krecie po raz pierwszy, wylądowaliśmy na lotnisku w Chanii. Lądowanie w Chanii sprawia, że najwygodniej jest zwiedzać zachodnią część Krety. Wróćcie z nami do naszej wyprawy i sprawdźcie, które atrakcje turystyczne, które oferuje Kreta zachodnia, szczególnie polecamy.
Nasza pierwsza kreteńska wyprawa odbyła się maju, tuż po długim majowym weekendzie. To był bardzo spontaniczny wyjazd, do którego mocno zachęciła nas fatalna pogoda w Polsce. Lotnisko Chopina opuszczaliśmy w grubych kurtkach – tego ranka temperatura wynosiła ok. 0 stopni Celsjusza. Natomiast w Chanii przywitało nas słońce i przyjemna, 26-stopniowa temperatura.
W tym wpisie przeczytacie o:
- Kreta w maju – pogoda i ceny
- Kreta zachodnia – hotel
- Kreta zachodnia – co warto zwiedzić?
- Kreta zachodnia – podsumowanie
Kreta w maju – pogoda i ceny
Czy warto było polecieć na Kretę w maju? Zdecydowanie tak! Podczas 8-dniowego pobytu temperatura nie spadała poniżej 25 stopni. Trafiło nam się także kilka upalnych wręcz dni, kiedy termometr wskazywał ok. 33 stopnie. Tylko ostatni dzień naszego pobytu był pochmurny – tego dnia zbierało się na burzę. W maju morze było już dosyć ciepłe – pływaliśmy zarówno na północy, jak i na południu wyspy.
Kolejnym atutem podróży w maju jest prawdziwy wybuch kwitnących roślin. Kreta w maju jest zielona soczystą zielenią i pełna kwiatów. Wcześniej greckie wyspy zwiedzaliśmy zazwyczaj w środku lata lub jesienią, kiedy po długotrwałych upałach roślinność w wielu miejscach jest wypalona słońcem. Maj to jednak nadal wiosna, pogoda bywa wtedy jeszcze niestabilna, zdarza się deszcz – dzięki czemu roślinność jest świeża i bujna. W maju kwitną już charakterystyczne dla wielu greckich wysp bugenwille.
Jeszcze kilka lat temu w połowie maja ceny wyjazdów w biurach turystycznych były niesamowicie wprost korzystne. Za 8-dniowy pobyt w 4-gwiazdkowym hotelu (pokój typu superior, a właściwie pokój, sypialnia, łazienka i dwa osobne tarasy – północny i południowy) w opcji all-inclusive zapłaciliśmy ok. 3 tys. zł w całości, tj. 1,5 tys. zł za osobę. To najlepsza oferta, jaką kiedykolwiek udało nam się znaleźć.
Kreta zachodnia – hotel
Wybierając ofertę, zdecydowaliśmy się na hotel Chrispy World w wiosce Rapaniana. Dla nas ten hotel był strzałem w dziesiątkę. Zajmowaliśmy duży apartament typu superior z widokiem na basen i morze w oddali. Hotel jest dość kameralny, obsługa fantastyczna, jedzenie dobre i urozmaicone. Do najbliższej miejscowości – Kolymbari – jest niecałe 3 km, które można przejść drogą lub plażą. Plaża jest kamienista, fale w tym miejscu dość silne, szybko robi się głęboko (na pewno nie jest to najlepsze miejsce dla rodzin z małymi dziećmi, ale nam nie przeszkadzało – podróżowaliśmy wtedy jeszcze bez dziecka). Idealne miejsce dla pary, która chce odpocząć od dużego miasta i zwiedzać Kretę na własną rękę.
Kreta zachodnia – co warto zwiedzić?
Na zwiedzanie Krety przeznaczyliśmy 2 dni. Pierwszego wybraliśmy się do Chanii, zwiedzając po drodze najbliższe okolice. Drugiego dnia wyruszyliśmy w znacznie dłuższą trasę – na plażę Elafonisi. Zachodnia Kreta jest znana z kilku przepięknych plaż. My zdecydowaliśmy się odwiedzić słynną z różowego piasku Elafonosi. W hotelu Chrispy World działa wypożyczalnia samochodów, zatem nie mieliśmy najmniejszego kłopotu z odbiorem i oddaniem auta.
Niestety, nie udało nam się zobaczyć wszystkiego, co planowaliśmy. Kreta jest największą grecką wyspą (i 5. co do wielkości na Morzu Śródziemnym), więc trzeba mierzyć siły na zamiary. Nie jest to wyspa Kos, którą na upartego można zwiedzić w ciągu jednego dnia. Jeśli zależy Wam na odwiedzeniu Muzeum Archeologicznego w Heraklionie, Pałacu w Knossos czy słynnej plaży Vai, wybierzcie nocleg we wschodniej części wyspy. Więcej znajdziecie we wpisie Kreta wschodnia i największe atrakcje turystyczne.
Chania i okolice
Chania to drugie pod względem wielkości miasto na Krecie. Na miejscu pierwszej, minojskiej osady Kydonia, w I w.p.n.e. Rzymianie założyli osadę Cydonia. W XIII w. Cydonia została z kolei podbita przez Wenecjan, którzy nazwali swój nowy nabytek mianem La Canea. Z okresu weneckiego pochodzi m.in. port z istniejącymi do dzisiaj stoczniami/dokami. Po Wenecjanach miasto przejęli Turcy (XVII w.), dzięki którym Chania wzbogaciła się o kolejny charakterystyczny punkt, tj. meczet Janczarów.
Pod koniec XIX w. Chania stała się stolicą autonomicznego państwa kreteńskiego. W czasie II wojny światowej miasto częściowo ucierpiało przez niemieckie bombardowania (o działaniach wojennych prowadzonych na Krecie i udziale Kreteńczyków w wojnie można wiele dowiedzieć się w Muzeum Morskim). W latach 70-tych Chania ostatecznie utraciła status stolicy wyspy na rzecz Heraklionu (choć naszym zdaniem Chania jest nieporównywalnie bardziej urokliwa i fascynująca niż Heraklion).
Chania to piękne miasto, które na początku maja nie jest jeszcze oblegane przez turystów. Warto pokręcić się bocznymi uliczkami, zajrzeć w zakamarki, poszukać przytulnej tawerny lub baru serwującego nasz ulubiony grecki fast-food, tj. gyros. Zaparkowaliśmy samochód na parkingu portowym (Chania Port Parking), a stamtąd wyruszyliśmy najpierw pod XVI-wieczną latarnię morską, a następnie zwiedziliśmy cały port, podziwiając m.in. stare weneckie stocznie/doki, które kiedyś miały bezpośredni dostęp do morza.
W Chanii zwiedziliśmy m.in. Muzeum Morskie (Maritime Museum of Crete), co zajęło nam całkiem sporo czasu.
Wąwóz Theriso
Niestety, nie wystarczyło nam sił i czasu na zwiedzenie wszystkiego, co chcieliśmy zwiedzić w Chanii. W końcu musieliśmy wracać w okolice hotelu, a przedtem chcieliśmy jeszcze przejechać przez wąwóz Theriso, polecany nam jako nieoczywista atrakcja w okolicy. Większość przewodników rekomenduje kreteński wąwóz Samaria, podczas gdy Theriso jest naprawdę wart zobaczenia i w całości można go przejechać samochodem!
Dodatkowo co rusz wzdłuż trasy przemieszczają się (czasem wysoko na ścianach wąwozu) kozy, co stanowi nie lada atrakcję.
Plaża Elafonisi
Plaża Elafonisi jest uważana za jedną z najpiękniejszych plaż w Europie. Elafonisi to właściwie nazwa wyspy, na którą można dotrzeć przez płytką lagunę. Cechą charakterystyczną Elafonisi jest różowy piasek, który – według miejscowej legendy – nabrał takiego koloru od krwi kobiet i dzieci wymordowanych w tym miejscu przez Turków. Piasek rzeczywiście ma różowawy kolor, jednak z przykrością trzeba przyznać, że na żywo nie wygląda to tak spektakularnie jak na pocztówkach i zdjęciach promocyjnych.
Nie zmienia to jednak faktu, że plaża Elafonisi jest piękna. Podobno w sezonie codziennie plażuje tam kilka tysięcy turystów! W maju plaża nie była zatłoczona. Bez trudu znaleźliśmy dość odludne miejsce, gdzie mogliśmy się w spokoju cieszyć słońcem, morzem i urzekającym widokiem.
W maju nie mieliśmy problemu z zaparkowaniem samochodu. W tym czasie infrastruktura nie była jeszcze taka, jak w pełni sezonu. Leżaków do wypożyczenia było niewiele. Szczerze mówiąc nie pamiętam, czy działały wtedy bary.
Kreta zachodnia – podsumowanie
Czy warto zwiedzić zachodnią część Krety? Zdecydowanie tak! Bardzo spodobała nam się Chania, zwłaszcza w części portowej. Jaśnie Pan świetnie spędził w Muzeum Morskim (ja wolę zdecydowanie muzea archeologiczne). Urzekła nas rozległa morska laguna Elafonisi, a także wąwozy, które przejeżdżaliśmy samochodem. Ta podróż była zdecydowanie „bliżej natury” niż podróż do Krety wschodniej, ze zwiedzaniem wykopalisk i muzeów archeologicznych.
Na razie brak komentarzy dla wpisu: Kreta zachodnia – pogoda, hotel, co warto zwiedzić?
Możesz dodać pierwszy komentarz i rozpocząć dyskusję