Południowa Dalmacja to region obfitujący w atrakcje turystyczne. Nadal jednak są tu miejsca, które czekają na odkrycie. Dziś zabieramy Was w podróż poza utartymi szlakami. Do nieoczywistych atrakcji, miejsc mniej znanych, takich, w których czasem nie traficie na żywą duszę. Sprawdźcie z nami, jaką magię roztacza południowa Dalmacja poza szlakiem turystycznym.
W tym wpisie przeczytacie o:
Dubrownik, półwysep Pelješac, wyspy Korčula czy Hvar – kto o nich nie słyszał? Nie trzeba wcale jechać do Chorwacji, aby wiedzieć, że Dubrownik to perła Adriatyku, na wyspie Korčula urodził się (prawdopodobnie) Marco Polo, a Orebić to jedna z najpopularniejszych destynacji na półwyspie Pelješac. O największych atrakcjach południowej Dalmacji przeczytacie we wpisie Co warto zobaczyć w południowej Dalmacji. Zachęcamy Was również do przeczytania wpisu Ciekawostki o Dalmacji.
Południowa Dalmacja poza szlakiem turystycznym
Południowa Dalmacja ma jednak do zaoferowania o wiele więcej. Czy poza utartym szlakiem znajdują się miejsca, które warto odwiedzić? Oczywiście. To właśnie takie ukryte skarby nadają Dalmacji jeszcze więcej uroku. Dlatego dziś oprowadzimy Was po zrujnowanej twierdzy Smrdan Grad i zlokalizowanych w pobliżu stećci, opuszczonej wiosce Nakovana na półwyspie Pelješac, pokażemy Wam organy wiatrowe w wiosce Rogotin i szlak winny w Komarnej.
Twierdza Smrdan Grad
Smrdan Grad to bezsprzecznie jedno z naszych ulubionych miejsc na trasie do Dubrownika. To opuszczona, zrujnowana, średniowieczna twierdza, z której rozciąga się malowniczy widok na zatokę Mali Ston i półwysep Pelješac. Z jednej strony łatwo tu dojechać – wystarczy skręcić z Magistrali Adriatyckiej. Z drugiej strony trasa na wzgórze jest dość wymagająca i nie polecamy tu jazdy niskozawieszonym samochodem. Pewnie dlatego za każdym razem, kiedy tu jesteśmy, poza nami nie ma tu żywej duszy. Tylko cykady, dzikie zwierzęta (w tym sokoły i zające) oraz, niestety, ogromne pająki i żmije. Dlatego też unikajcie przechodzenia między drzewami i wchodzenia w gęste zarośla i trawy.
Twierdza Smrdan Grad, na którą składają się mury obronne i dwie wieże, powstała w średniowieczu. Nazwa „smrdan grad”, która oznacza „śmierdzące miasto”, wzięła się od nieudanego oblężenia twierdzy przez Turków. Wenecjanie, którzy utrzymali twierdzę, pozostawili ciała osmańskich wojowników na zboczu wzgórza, gdzie rozkładały się w pełnym słońcu i pewnie już wiecie, skąd wzięła się jej nazwa.
Współcześnie co roku, w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, odbywa się piesza pielgrzymka z położonego u stóp wzgórza miasteczka Klek do małego kościoła, który wzniesiono wewnątrz twierdzy w XVIII wieku.
Po więcej informacji zapraszamy Was do wpisu Smrdan Grad – twierdza między doliną Neretwy a Dubrownikiem.
Stećci, czyli kamienne nagrobki
Stećci (w liczbie pojedynczej: stećak) to średniowieczne, kamienne nagrobki, które można współcześnie znaleźć głównie na terenie Bośni i Hercegowiny, ale także środkowej i południowej Chorwacji. To właśnie w pobliżu twierdzy Smrdan Grad znajduje się cmentarz w Proviciu, gdzie można zobaczyć stećci.
Pierwsze kamienne nagrobki, które dziś określamy jako stećci, pojawiły się w XII wieku. Ich cechą charakterystyczną są wykute w nich symbole. Wśród najpopularniejszych stosowanych symboli wyróżnia się symbole religijne, broń, rośliny, herby.
Średniowieczny cmentarz ze stećci w miejscowości Prović jest usytuowany na wzgórzu Orlovac. Jest to najstarszy tego typu cmentarz na lewym brzegu rzeki Neretwy. Cmentarz jest ulokowany wzdłuż starożytnej drogi, która prowadziła z wybrzeża w głąb lądu – z miejscowości Klek przez Slivno Ravno do Podgradiny koło Opuzen, gdzie dziś także znajdują się ruiny twierdzy Brštanik. Takie usytuowanie, tj. wzdłuż ważnej drogi, jest charakterystyczne dla cmentarzy ze stećci – droga była bowiem symbolem drogi do wieczności.
Współcześnie na cmentarzu w Proviciu znajduje się ponad 100 nagrobków, z czego ok. 80 zachowanych jest w całości, a ok. 30 w kawałkach. Symbole, które możecie tu wypatrzyć, to krzyże, miecze, tarcze, konie, smoki czy gwiazdy. Przypuszcza się, że liczba grobów bez stećci jest nawet 3 razy większa.
Organy wiatrowe w Rogotinie
Rogotin to niewielka wioska leżąca nieopodal Ploče. Znajduje się tu wzgórze z charakterystycznym krzyżem, który jest dobrze widoczny z drogi. Wiele razy przejeżdżaliśmy tędy, aż w końcu postanowiliśmy się tu zatrzymać. Początkowo uznaliśmy, że widok ze wzgórza na ujście Neretwy to główna atrakcja. Okazało się jednak, że całkiem niedawno wybudowano tu organy wiatrowe, gdzie – jak się domyślacie, można słuchać tonów wydobywanych przez wiejący wiatr. Rogotinskie Vetroorgulje zostały w większości sfinansowane ze środków Unii Europejskiej, o czym informują liczne tablice.
Na wzgórzu, oprócz organów, znajdują się także punkty widokowe z lornetami, dzięki którym można dokładnie podglądać okolice ujścia Neretwy do Adriatyku. Warto tu przyjechać o zachodzie słońca, bo widok słońca zachodzącego nad ujściem rzeki jest bajeczny.
Szlak winny w Komarnej
Vinogorje Komarna, czyli winnice w Komarnej, to najmłodszy chorwacki obszar uprawy winorośli. Uprawy zostały założone na południowo-zachodnich, wapiennych zboczach, między Komarną a Rabą. Ponad 90% uprawy winorośli to endemiczne odmiany dalmatyńskie, takie jak plavac mali czy pošip, a także tribidrag (starszy brat plavca). Poza tym z powodzeniem uprawia się tu syrah czy cabernet.
Na ponad 80 hektarach znajduje się 7 winnic. Warto odwiedzić zwłaszcza winnice w miejscowości Komarna i Slivno Ravno. Tereny są niezwykle malownicze. Znajdują się tu wspaniałe tarasy widokowe, z których można obserwować spektakularne zachody słońca.
Opuszczona wioska Nakovana
Wioska Nakovana na półwyspie Pelješac to jedno z tych miejsc, w których czas zatrzymał się dawno temu. Nakovana, położona na zboczu góry sv. Ilija, jest zlokalizowana zaledwie 13 km od Orebicia, na trasie do Lovište. Na wioskę składają się dwie osady – Górna i Dolna. I chociaż wioska nie jest całkowicie opuszczona, bo ma być nadal zamieszkiwana przez jedną rodzinę, to skupisko opuszczonych, zrujnowanych, kamiennych domostw robi ogromne wrażenie.
Nakovana to jedna z najstarszych miejscowości na Pelješcu. Osada znajdowała się tu już 8 tys. lat temu, a świątynia w jaskini Nakovana to jedyna zachowana świątynia Ilirów, czyli ludu zamieszkującego te tereny w starożytności. Do czasów objęcia rządów na tym terenie przez monarchię austro-węgierską, Nakovana była największym ośrodkiem na półwyspie Pelješac. W czasie drugiej wojny światowej wioska została spustoszona najpierw przez wojska włoskie, a następnie niemieckie. Część mieszkańców uciekła, część została wywieziona do obozów na dzisiejszych terenach Bośni i Hercegowiny. Z kolei w związku z kryzysem ekonomicznym po drugiej wojnie światowej, wiele osób wyemigrowało do Australii i Nowej Zelandii, stąd obecnie Nakovana to piękne, opuszczone miejsce z tragiczną historią w tle.
Po więcej informacji zapraszamy Was do wpisu Nakovana – opuszczona wioska na półwyspie Pelješac.
Dalmacja poza szlakiem – podsumowanie
Odwiedzenie Dubrownika jest warte zachodu, wakacje na półwyspie Pelješac to uczta dla zmysłów, zachęcamy Was jednak do tego, aby otworzyć mapę i szukać miejsc poza utartym szlakiem. Warto także popytać miejscowych, co warto zobaczyć w najbliższej okolicy. Dzięki temu Wasze wakacje z pewnością będą niezapomniane.
Na razie brak komentarzy dla wpisu: Dalmacja poza szlakiem turystycznym
Możesz dodać pierwszy komentarz i rozpocząć dyskusję