Jeśli spędzacie urlop na półwyspie Pelješac lub w okolicach ujścia Neretwy, Bośnia i Hercegowina to idealny pomysł na jednodniową wycieczkę. Zwiedzając w szybkim tempie, w ciągu jednego dnia możecie zobaczyć wodospady, pozostałości tureckiej twierdzy, klasztor derwiszów, a i starczy Wam czasu na Mostar – jedną z największych atrakcji turystycznych Hercegowiny.
Bośnia i Hercegowina to fascynujący kraj w sercu Bałkanów, bardzo odmienny pod każdym względem od sąsiedniej Chorwacji. Sprawdź z nami, co da się i warto zobaczyć w Bośni i Hercegowinie w ciągu jednego dnia. Gotowi na przygodę? Czas rozpocząć naszą podróż!
W tym wpisie przeczytasz o:
- Bośnia i Hercegowina – co zobaczyć w jeden dzień?
- Wodospady Kravica
- Mostar – powiew Orientu w środku Europy
- Blagaj – klasztor derwiszów i lodowate źródło rzeki Buny
- Počitejl – ruiny średniowiecznej twierdzy
- Bośnia i Hercegowina w jeden dzień – podsumowanie
Bośnia i Hercegowina – co zobaczyć w jeden dzień?
Bośnia i Hercegowina ma powierzchnię nieco mniejszą niż Chorwacja, ale równie wiele interesujących miejsc do zobaczenia. Wielkim nieobecnym na naszej liście jest Sarajewo. Niestety, kolejny raz nie udało nam się dotrzeć do bośniackiej stolicy. Tym razem od Sarajewa dzieliło nas 3 godziny jazdy w jedną stronę, zatem uznaliśmy, że to jednak zbyt daleka wycieczka – zwłaszcza w lipcu, zwłaszcza z małym dzieckiem. Nie oznacza to jednak, że pozostałe atrakcje Bośni i Hercegowiny nie są warte odwiedzenia. W jeden dzień w Bośni i Hercegowinie coś dla siebie znajdą zarówno miłośnicy przyrody, jak i historii.
Jeśli macie mało czasu i jesteście zdeterminowani, aby zobaczyć jak najwięcej, jednego dnia jesteście w stanie odwiedzić większość przedstawionych w tekście atrakcji. Jeśli jednak możecie pozwolić sobie na dwa dni zwiedzania Bośni i Hercegowiny, to rekomendujemy, aby jednego dnia zwiedzić wodospady Kravica i Mostar, a drugiego Blagaj i Počitejl.
Wodospady Kravica
Zacznijmy od przyrody. Wodospady Kravica to grupa wodospadów na rzece Trebižat (która jest głównym dopływem Neretwy). Na odcinku około 100 metrów można podziwiać wysokie na maksymalnie 28 metrów wodospady. Warto odwiedzić to miejsce w gorący dzień – trasa do wodospadów jest częściowo zacieniona, a przy wodzie upał nie doskwiera tak mocno.
Wodospady Kravica mają swoich wielkich fanów – wszystkie osoby, z którymi rozmawialiśmy o tej atrakcji, były zachwycone. W dużej części wynika to z faktu, że można się tu kąpać jak w jeziorze – wielu turystów przyjeżdża tu głównie po to, aby wypocząć nad wodą, z pełnym kąpielowym rynsztunkiem.
Ale tak zupełnie szczerze – nas to miejsce w ogóle nie zachwyciło. Wodospady są, rzeczywiście, malownicze. Spójrzcie zresztą na zdjęcia. Natomiast nie wierzcie nikomu kto mówi, że będziecie tu mieli kontakt z dziewiczą przyrodą. Kompleks wodospadów jest mocno skomercjalizowany – wodospady są otoczone przez leżaki do opalania i punkty gastronomiczne, a wszystko to jest okraszone taneczną muzyką. Większość turystów jest w strojach kąpielowych.
Wstęp na teren wodospadów jest płatny. Wejściówka dla osoby dorosłej kosztuje 20 KM (ok. 48 zł). Jak na całodzienne plażowanie taka cena jest atrakcyjna. Natomiast, aby zobaczyć tylko wodospady – niekoniecznie. Nie trzeba płacić za wstęp dzieci do 7. roku życia.
Podobno jeszcze kilka lat temu to miejsce było niemal dzikie. Teraz zdecydowanie takie nie jest. Naszym zdaniem również wiele brakuje mu do chorwackich Plitwickich Jezior, do których często porównuje się wodospady Kravica. I myślę, że każdy, kto odwiedził już Plitwice, zgodzi się ze mną.
Ale jeśli macie chwilę, a wodospady Kravica znajdują się na Waszej drodze, to zawsze warto odwiedzić to miejsce i wyrobić sobie własne zdanie na jego temat. Dajcie znać w komentarzach, co Wy o nim sądzicie.
Mostar – powiew Orientu w środku Europy
Położony nad Neretwą Mostar to największe miasto Hercegowiny. Nazwa miasta wywodzi się od słowa „mostari”, które oznacza „strażników mostu”. To zresztą Stary Most do dziś pozostaje największą atrakcją miasta, choć oryginalna XVI-wieczna budowla została zniszczona przez Chorwatów w 1993 roku, w trakcie ostatniej wojny. To, co można aktualnie podziwiać, to konstrukcja odbudowana w 2004 roku.
Na terenie Mostaru do dziś można zresztą znaleźć liczne ślady wojny – najpierw toczyły się tu walki Bośniaków i Chorwatów z Serbami, a od 1993 roku – Chorwatów z Bośniakami. Nadal są tu budynki, które straszą dziurami po ostrzale artyleryjskim. Chorwaci, którzy oblegali część miasta zamieszkaną przez bośniackich muzułmanów, zburzyli wszystkie XVII- i XVIII-wieczne meczety usytuowane w tej części miasta.
Co warto zobaczyć w Mostarze?
Stary Most i rozciągający się z niego widok na brzegi Neretwy jest główną atrakcją Mostaru. To właśnie wokół mostu zlokalizowanych jest najwięcej restauracji i sklepów z pamiątkami. Punktem charakterystycznym panoramy Mostaru widocznej z mostu jest XVII-wieczny meczet Koski Mehmed Pasha. Idąc uliczkami wzdłuż prawego brzegu Neretwy, traficie także do XVI-wiecznego meczetu Karađoz Beg. Popularną pamiątką z Mostaru jest jazzva – czyli miedziany dzbanek na kawę. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Mostarze, zapraszamy do wpisu Mostar – najpiękniejsze miasto Hercegowiny?
Skywalk na wzgórzu Fortica
Jeśli jednak mieliście okazję być wcześniej w Mostarze i tym razem chcielibyście zobaczyć coś zupełnie nowego, polecamy Wam wjechać samochodem na wzgórze Fortica – nasze najnowsze odkrycie. Na szczycie wzgórza znajduje się bowiem punkt widokowy – przeszklony taras, z którego rozciąga się widok na cała równinę Mostarsko Polje, na której leży Mostar.
Widok z góry na miasto robi niesamowite wrażenie. Co więcej, praktycznie nie ma tu turystów. Być może wynika to z faktu, że trasa na szczyt jest wymagająca – miejscami droga jest bardzo wąska, a skarpy nie są w żaden sposób zabezpieczone.
Blagaj – klasztor derwiszów i lodowate źródło rzeki Buny
Przeglądając stary przewodnik turystyczny, trafiliśmy na informację o klasztorze derwiszów położonym tuż pod malowniczą skałą i w bezpośredniej okolicy źródła rzeki Buny. Wracając z Mostaru, zdecydowaliśmy się zatrzymać w Blagaj i zobaczyć te atrakcje na żywo. Klasztor – czy też w zasadzie tekka lub tekija – usadowiony tuż u podnoża skały, rzeczywiście wygląda majestatycznie. Podobnie Buna, dopływ Neretwy, od której tak wieje chłodem, że w trakcie kolacji po upalnym dniu w jednej z restauracji usytuowanych wzdłuż brzegu rzeki, przykrywałam się ciepłym kocem.
Jeśli chcecie zobaczyć klasztor w całej okazałości, najlepiej przejdźcie mostem na przeciwległy brzeg. Znajdziecie tam idealne miejsce do kontemplowania widoku, jak również do zrobienia spektakularnych zdjęć. Jeśli chodzi zaś o samą siedzibę derwiszów – może ujmijmy to w ten sposób, że nie jest to największa atrakcja Bośni i Hercegowiny. Bilet wstępu kosztuje 5 euro od osoby i naszym zdaniem można sensowniej wydać 10 euro. Niemniej otoczenie klasztoru i źródło Buny są zdecydowanie warte zobaczenia. Podobno jeszcze kilka lat temu było to miejsce, o którym mało kto wiedział, w związku z czym zaglądało tu niewielu obcokrajowców. Dziś, podobnie jak w przypadku wodospadów Kravica, miejsce jest mocno ukierunkowane na turystów.
Wzdłuż rzeki jest kilka restauracji. My zdecydowaliśmy się zjeść kolację w Fajić, głównie ze względu na ciekawe położenie. Grillowane pstrągi, które zamówiliśmy, okazały się bardzo smaczne. Również obsługa była miła – kelner, który nas obsługiwał, był absolutnie przejęty swoim zadaniem. Aczkolwiek higiena nie jest najmocniejszą stroną tego miejsca, mówiąc zupełnie wprost. Chociaż nie spotkały nas z tego powodu żadne konsekwencje.
Počitejl – ruiny średniowiecznej twierdzy
Na koniec crème de la crème naszej bośniackiej przygody – Počitejl. Tutaj też trafiliśmy za rekomendacją starego przewodnika po Bośni i Hercegowinie. Była to zresztą pierwsza miejscowość, którą odwiedziliśmy po przekroczeniu granicy chorwacko-bośniackiej. I cóż tu powiedzieć – Počitejl nas po prostu zauroczył. Może dlatego, że to pierwszy powiew orientu na drodze do Mostaru?
Co można zobaczyć w Počitejlu? Przede wszystkim średniowieczną twierdzę, która została wzniesiona jeszcze przed podbojem tych ziem przez Turków. Warto wspiąć się do stóp twierdzy, aby móc podziwiać fantastyczny widok na przepływającą tuż obok Neretwę oraz pozostałe atrakcje Počitejla: XVI-wieczny meczet, wieżę zegarową czy medresę (czyli budynek islamskiej szkoły koranicznej, najstarszy w Bośni).
Podobno Počitejl z roku na rok przyciąga coraz większą liczbę turystów. Jednak w porównaniu do Blagaja czy Mostaru jest to miejsce prawie dzikie. Pełno tu sprzedawców owoców i straganów z pamiątkami, jest kilka miejsc, gdzie można coś zjeść, ale dostępne na miejscu atrakcje nie są w ogóle opisane. Szkoda, bo przydałoby się trochę zadbać o to miejsce. Z drugiej strony może w tym braku ukierunkowania na turystów tkwi sekret tego miejsca?
Počitejl – informacje praktyczne
- Droga na górę może być wymagająca dla wielu zwiedzających. Przede wszystkim trasa wiedzie w pełnym słońcu, w temperaturach, które w tym miejscu przekraczają latem 40 stopni – koniecznie zaopatrzcie się w napoje. Nie ma także sposobu na to, aby dostać się tam z wózkiem dziecięcym – niektórzy turyści wchodzili na górę z dziećmi w chustach. Aktywny kilkulatek z pewnością wejdzie na szczyt, aczkolwiek bez ścisłego nadzoru rodziców zdecydowanie się nie obejdzie.
- Jeśli chodzi o parking, to jest z tym drobny kłopot – w zasadzie trzeba zaparkować przy drodze. Chyba, że zdecydujecie się zacząć zwiedzanie od posiłku – wtedy możecie zostawić samochód na parkingu przy restauracji Staklo.
- Jeśli interesuje Was obszerna relacja z Počitejl, zapraszamy do wpisu Počitejl, atrakcja turystyczna Hercegowiny
Bośnia i Hercegowina w jeden dzień – podsumowanie
Czy warto opuścić chorwackie wybrzeże i na jeden (no, góra dwa dni) przenieść się do orientalnej Bośni i Hercegowiny? Zdecydowanie. Przymierzaliśmy się do tego zresztą od dłuższego czasu, ale dopiero w tym roku udało nam się częściowo zrealizować nasze plany. Na naszej liście miejsc do zobaczenia niezmiennie pozostaje Sarajewo oraz kilka innych atrakcji, na które nie znaleźliśmy już czasu, np. park Hutovo Blato.
Dajcie koniecznie znać, jakie miejsca w Bośni i Hercegowinie polecacie. Planujecie pierwszą podróż? Koniecznie przeczytacie wpis Podróż po Bośni i Hercegowinie – jak się przygotować?
Beniamin
Podoba mi się Twój blog, ale z całym szacunkiem Bośnia w jeden dzień… Teoretycznie można wszystko w jeden dzień. Polska w jeden dzień, Francja w jeden dzień… Natomiast mimo, że Bośnia jest turystycznie mało odkrytym krajem to jest w niej mnóstwo pięknych miejsc. Np regularnie jeździmy z żoną na Jezero Ramske gdzie w sezonie potrafimy być nad jeziorem sami mimo że Forbes zaliczył to jezioro do 100 najpiękniejszych jezior świata. Życzę wytrwałości w pisaniu bloga i powodzenia 🙂
Jaśnie Pani
Cieszymy się, że nasze wpisy Ci się podobają i dziękujemy za miłe słowa 🙂 No tak, Bośnia i Hercegowina w jeden dzień to mission impossible 😉 A nasz wpis dotyczy tego, co można w jeden dzień zobaczyć w Hercegowinie, spędzając wakacje w dolinie Neretwy lub na półwyspie Peljesac 🙂 Pozdrawiamy Was serdecznie i życzymy wielu udanych podróży!