W moim domu rodzinnym kluski śląskie były podawane co niedzielę. Naprawdę. I chociaż rolada i modra kapusta nie były u nas serwowane co tydzień, jak można by przypuszczać, to kluski zawsze, ale to zawsze, znajdowały się na niedzielnym stole. Sprawdźcie zatem przepis na oryginalne śląskie kluski spożywane co tydzień w sercu Górnego Śląska!
Rolada, kluski śląskie i modra kapusta to prawdziwa święta trójca śląskiego obiadu. Żadne święta nie mogą się obyć bez rolady, klusek i modrej kapusty. Każde odwiedziny rodziny lub znajomych z innych stron również świętuje się podaniem typowego śląskiego menu. Odwiedzający zresztą zawsze deklarują, że z utęsknieniem czekają na śląskie kluski.
O ile w kwestii mięsa czy innych dodatków w moim domu panowała pewna dowolność, bo na niedzielnym stole wymiennie z roladami pojawiały się kurczaki pieczone w całości, pieczenie czy kaczki, o tyle kluski zawsze były obowiązkowym dodatkiem. Dobra wiadomość jest taka, że kluski bardzo dobrze znoszą mrożenie i wystarczy raz na jakiś czas zrobić większą partię, aby oszczędzić sobie kulania każdej niedzieli. Chociaż oczywiście najsmaczniejsze są przygotowane świeżo, zatem – nie przedłużając – poniżej oryginalny przepis!
Składniki na kluski śląskie:
- Ok. 1 kg ugotowanych na miękko ziemniaków
- Mąka ziemniaczana
- 1 jajko
- Sól – ok. 1 łyżeczka
Kluski śląskie – wykonanie:
- Ziemniaki obierz, pokrój na mniejsze kawałki (szybciej się ugotują) i gotuj do miękkości w osolonej wodzie.
- Jeszcze gorące ziemniaki przepuść przez praskę do ziemniaków.
- Przełóż masę ziemniaczaną do miski i podziel masę na 4 części. Wyjmij 1 część i w puste miejsce nasyp tyle mąki ziemniaczanej, aby zastąpiła wyjętą masę ziemniaczaną.
- Dodaj jajko i sól oraz wyjętą wcześniej ¼ ziemniaków.
- Wymieszaj całość. Masa powinna być elastyczna i sprężysta. Formuj małe kulki i odkładaj na podsypany mąką blat.
- Wrzucaj kluski na osolony wrzątek, zmniejsz płomień, poczekaj aż kluski wypłyną i gotuj kilka minut. Kluski są gotowe, kiedy po przekrojeniu w środku nie ma surowego ciasta.
Kluski śląskie – jakie zasady obowiązują?
Z ciekawości przejrzałam kilka przepisów na kluski śląskie dostępnych w Internecie. Znalazłam mnóstwo zaskakujących informacji, łącznie z tym, jakie dokładne wymiary powinna mieć kluska śląska na szerokość i wysokość. W związku z tym, jako Ślązaczka, czuję się zobowiązana powiedzieć Wam, że przepis na kluski śląskie podlega takim samym zasadom, jak przepis na schabowe lub mielone. To znaczy w każdym domu funkcjonuje przepis przekazywany z pokolenia na pokolenie i może się on nieco różnić od przepisu „idealnego”.
Na przykład taka dziurka w kluskach. Moja babcia, Ślązaczka od pokoleń, nigdy nie podała klusek z dziurką. Ani razu. A w moim domu kluski raz były idealnie okrągłe, raz miały dziurkę.
To, co mnie zdziwiło, to informacja, że kluski można przygotować z ziemniaków ugotowanych dzień wcześniej, które np. zostały po obiedzie. W moim domu nigdy, ale to nigdy, nikt nie przygotował klusek z resztek ugotowanych ziemniaków. Szczerze mówiąc, sama uważam to za dziwny pomysł.
Czy trzeba dodawać jajko? U nas jajko było obowiązkowym składnikiem klusek, choć w Internecie można znaleźć przepisy, w których jajko podawane jest opcjonalnie. W sumie trudno mi sobie wyobrazić kluski bez jajek.
W moim śląskim domu i śląskich domach, które znałam, kluski były zawsze elementem obiadu. Nie stanowiły osobnego dania, które podaje się np. z masłem lub smażoną na oleju cebulą. A taką propozycję podania klusek śląskich również znalazłam w topowych wynikach wyszukiwania przepisów na kluski śląskie. No ale pewnie, przecież można zjeść kluski tak, jak ma się na to ochotę.
No i pamiętajcie – w śląskim domu nie mówi się „kluski”. W śląskim domu mówi się „gumiklyjzy”. Zatem do dzieła i smacznego! A jeśli po pożywnym śląskim obiedzie marzy Wam się coś słodkiego, polecam tort czekoladowy.
Bogna
Kiedyś też dawałam jajko ale od paru lat, za poradą starej ślązaczki, nie daję. Nic ono nie wnosi i w ogóle nie ma różnicy w wyrabianiu czy smaku. Więc po co?
Jaśnie Pani
Bogna, dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem 🙂 Tak to już chyba jest, że w jednych domach jajko się dodaje, a w innych nie. Ja jajko dodaję, bo taki przepis znam od dziecka. A powodów dodania jajka do ciasta przychodzi mi do głowy kilka – od lepszego związania ciasta (co jest istotne zwłaszcza w trakcie gotowania klusek) po wzbogacenie potrawy o składniki odżywcze, jakie ma jajko. Pozdrowienia!
Agata
U nas od zawsze robiło się gumiklyjzy z ziemniaków gotowanych w mundurach ,dopiero ponugotowaniu się je obiera , są bardziej wartościowe i mają więcej smaku ,polecam 🙂 a dziurka to podstawa ,tam właśnie zbiera się sosik
Jaśnie Pani
U nas cała rodzina gotuje obrane ziemniaki 😉 Musimy koniecznie spróbować Twojej wersji, dzięki za radę!